Job Crafting – jak realizować pasje w pracy

Katarzyna Lawera

Słowo rozwój jest ostatnio mocno obecne w naszym otoczeniu. Zastanawiamy się, jak się rozwijać i co robić, aby czuć, że nadążamy za rzeczywistością. Niestety często pierwszym pomysłem, jaki przychodzi nam do głowy, gdy czujemy, że potrzebujemy rozwoju, jest zmiana pracy.

To rozwiązanie wydaje się kuszące. Nowy pracodawca obiecuje nam zwykle więcej pieniędzy i roztacza przed nami wizję nieskończonych możliwości. Często jednak, po pierwszym okresie nadziei i oczekiwania, rzeczywistość okazuje się być niewiele różna od tego, co opuściliśmy.

Jak to działa? Na początku rzeczywiście mamy złudne poczucie rozwoju, bo mózg dostaje swoje wyzwanie w postaci nowej sytuacji. Nowi są ludzie, nowe otoczenie, procesy i rutyny. Wszystko trzeba oswoić i przyzwyczaić się do tego, więc mózg pracuje na najwyższych obrotach, a my często to pobudzenie nazywamy rozwojem. (To często obserwowane zjawisko w naszym życiu, a w psychologii nazywane fałszywą atrybucją napięcia.) A kiedy nowość staje się codziennością orientujemy się, że z rozwojem to nie miało wiele wspólnego. Dzieje się tak, nie dlatego, że ktoś nas okłamał, czy nie dotrzymał obietnicy. Powodem jesteśmy my sami.

Po prostu, jeśli nie odpowiemy sobie na kilka zasadniczych pytań i nie uświadomimy sobie, czego tak naprawdę potrzebujemy, to każda następna zmiana pracy będzie nam przynosić tylko chwilową satysfakcję. Poza tym, trzeba sobie uświadomić, że poczucie szczęścia i satysfakcji nie przychodzi z zewnątrz i wymaga naszego osobistego zaangażowania i działania codziennie, a nie od wielkiego dzwonu.

Badacze, którzy zajmują się tym tematem, wskazują, że zasadniczą kwestią jest tu nasze poczucie sensu pracy. Aby odnaleźć ten sens, musimy jednak zdać sobie sprawę, z tego, co dla nas jest ważne. Jakie swoje talenty chcemy wykorzystywać w codziennej pracy, jakie swoje, życiowe wartości chcemy w tej pracy realizować i co, tak naprawdę daje nam poczucie satysfakcji.

Często spotyka się przekonanie, że sukces zawodowy to przede wszystkim pieniądze i władza. I dla niektórych osób, tak rzeczywiście jest. Ale dla całej masy ludzi są inne ważne wartości: takie jak relacje z innymi, szczęśliwe związki, poczucie własnej wartości, poczucie profesjonalizmu itd..

Jeśli świadomie rozpoznamy swoje wartości i zdamy sobie sprawę, jak chcemy je realizować, to mamy szansę znaleźć swoją drogę, bez konieczności ciągłego poszukiwania lepszej pracy. Nie trzeba szukać nowego pracodawcy, aby zacząć budować poczucie sensu i satysfakcji z pracy. Wystarczy zacząć od job craftingu.

Badacze tłumaczą to pojęcie na polski jako dopasowanie pracy. Jest to o tyle nowe pojęcie, że do tej pory zawsze myśleliśmy o tym, jak przystosować się do nowej sytuacji. Teraz zaczynamy myśleć o tym, jakie działania podjąć, aby sytuację trochę dopasować do siebie, jak ją dla siebie uczynić bardziej przyjazną i jak z niej bardziej skorzystać.
Potrzeba samorealizacji jest zaspakajana wtedy, gdy mamy poczucie, że nasza praca odbywa się w zgodzie z naszymi wartościami i daje nam poczucie sensu.

Okazuje się, że nawet drobne zmiany, które zaczynamy wprowadzać w wykonywanych zadaniach, mogą podnieść to poczucie i zwiększyć poziom doświadczanej radości. Czasem wystarczy inaczej zorganizować dzień i zaplanować dokładnie wszystkie aktywności. Dla kogoś innego, to może być nabycie jakiejś nowej umiejętności, którą może wykorzystywać w swoich zadaniach. Ktoś inny może poprosić kolegę, aby pomógł mu w niektórych obowiązkach. To może być rozmowa z liderem o tym, w jakich projektach chciałabym/chciałbym brać udział i wspólne zaplanowanie tego na najbliższą przyszłość. Czasem rozmowa o trudnej komunikacji z kolegą i prośba o pomoc w tej kwestii znacząco poprawia nasze samopoczucie. To w końcu może być włączenie pewnych działań, które nie są związane z moimi zawodowymi obowiązkami. Słyszałam o przypadku, gdy dziewczyna, chcąc podzielić się swoją pasją, zorganizowała dla współpracowników zajęcia z jogi, które prowadziła raz w tygodniu. Ktoś inny, realizując swoją pasję robił zdjęcia z życia firmy i od czasu do czasu zawieszał na tablicy firmowej fotorelacje.

Możliwości jest wiele i każdy może znaleźć odpowiednie dla siebie działania, które pomogą mu wykonywać swoją pracę z sensem i satysfakcją. Naprawdę wiele zależy od nas i to, nie miejsce, w którym jesteśmy zapewni nam spełnienie, ale nasze świadome dążenie i wykorzystywanie możliwości, które są wokół nas.

W naszej firmie każdy może się o taką pomoc zwrócić do firmowego coacha. (Kasia Lawera)

Poszukajmy więc możliwości rozwoju, które są na wyciągnięcie ręki i sięgnijmy po nie. Nie oczekujmy, że ktoś da je nam w prezencie, bo to jest (jak kiedyś ktoś powiedział) „jak czekanie na kometę”.