Co ma Chopin do OSIsoft, czyli rozmowa z naszymi 5 kolegami

Iwona Elińska

Przedstawiliśmy Wam niedawno pięć fantastycznych kobiet, które pracują w ConnectPoint. Dziewczyny opowiedziały o swojej pracy i o swoich pasjach – mają ich mnóstwo, i to jakich! Przeczytajcie rozmowę “Z open space’u do escape roomu. 5 historii na Dzień Kobiet”. Dziś ponownie zapraszamy Was do naszej firmy – tym razem chcemy pokazać Wam, jak praca u nas wygląda z perspektywy męskiej części zespołu. Przed Wami Bartosz, Oskar, dwóch Piotrów i Rafał. 

Iwona: Spotykamy się w momencie, gdy w ConnectPoint dużo się dzieje. O tych zmianach rozmawialiśmy już z bohaterkami naszego wywiadu. Bartosz, jesteś jedną z osób bardzo mocno zaangażowanych w proces tych zmian, a do tego pracujesz z nami już prawie 6 lat. Pewnie mógłbyś sporo opowiedzieć – o tych sześciu latach i o ostatnich miesiącach.

Bartosz: Sześć lat minie za dwa miesiące. Do ConnectPoint dołączyłem w maju 2018 jako programista Java w projekcie SmartX, który miał być uniwersalną platformą IoT do zarządzania zasobami domowymi. Miałem przyjemność być jednym z deweloperów, uczestniczących w rozwoju produktu od początku. Po dwóch latach wykrystalizowała się nowa wizja produktu, również nazwa – Nexo, a ConnectPoint jako organizacja znacznie się rozrósł. Wtedy objąłem stanowisko kierownika zespołu programistów, w ramach którego rozwijaliśmy kilka produktów oferowanych przez ConnectPoint.
Kolejne lata dynamicznego wzrostu praktycznie w każdym obszarze firmy wytworzyły potrzebę wewnętrznej reorganizacji. Na przełomie roku 2023 i 2024 zostały powołane do życia jednostki biznesowe, których celem jest zwiększenie niezależności produktów oraz podsycenie potencjału marketingowego i sprzedażowego. W tej ostatniej iteracji zmian objąłem stanowisko dyrektora jednostki biznesowej Nexo & IoT. Specjalizacją mojego unitu jest dostarczanie szeroko pojętych rozwiązań IoT dla przemysłu i sektora energetycznego. 

Iwona: Jak odnajdujesz się w nowej roli?

Bartosz: Dobrze, chociaż nie mam za sobą dużego stażu. Mam natomiast refleksję po tych kilku miesiącach na nowym stanowisku: gdy pracowałem jako kierownik zespołu programistów, miałem jeszcze okazję zaglądać do kodu, teraz moje „IDE” to klient pocztowy i pakiet office 365.

Iwona: “IDE” zabrzmiało tajemniczo. Wyjaśnisz nam skrót?

Bartosz: IDE to zintegrowane środowisko programistyczne (Integrated Development Environment).  

Iwona: Czy wyczuwam w tym, co mówisz, trochę tęsknoty za pisaniem kodu? Czy zatem Twój nowy zakres obowiązków to zmiana na minus?

 
Bartosz: Nie uważam tego za wadę mojej pracy, wręcz przeciwnie. Z racji moich nowych odpowiedzialności mam okazję zobaczyć swój zespół w znacznie szerszej perspektywie. Często spotykam się z wieloma osobami w celu zdobywania cennych kontaktów biznesowych. Rozumiem, jak ważny jest rozwój biznesu, rozumiem też, że biznes to ludzie. Dlatego na co dzień kieruję się dobrem i rozwojem swojego zespołu. 

Iwona: Oskar, podobnie jak Bartosz, od niedawna pracujesz w nowej roli. Opowiedz nam o tych zmianach. 

Oskar: W nowej roli odpowiadam za nową jednostkę biznesową – dział Software House. Moim zadaniem jest łączenie inżynieryjnego świata technologii z biznesem. Wraz z zespołem intensywnie pracujemy nad wzmacnianiem technicznej oraz biznesowej wizji działu.
Jestem pasjonatem przewidywania trendów w branży i budowania pod nie strategii. Ale stawiam też pierwsze kroki w obszarze marketingu i sprzedaży, aby wraz z innymi działami przygotować taką ofertę naszego unitu, która przykuje uwagę potencjalnych klientów. I… jeszcze nie wiem, czy czuję się dobrze w tej roli. Za wcześnie, aby o tym mówić, zwłaszcza aby mówić o rezultatach.

Iwona: Przyznam, że jestem pod wrażeniem Waszej otwartości – Twojej i Bartosza. Dziękuję, że tak szczerze dzielicie się swoimi spostrzeżeniami.

Oskar: W nawiązaniu do tego, o czym przed chwilą powiedziałem – że efekty mojej obecnej pracy będą widoczne dopiero w dłuższej perspektywie. Ja sam przeszedłem długą drogę, odkąd dołączyłem do ConnectPoint – od pracy jako developer aż do obecnej roli, w której odpowiadam za unit Software House. 

Nawet jeśli efekty mojej obecnej pracy będą widoczne dopiero w dłuższej perspektywie, to dają nieporównywalnie większą satysfakcję niż pisanie kodu – choć to też oczywiście jest frajdą. Bartosz już o tym wspominał – ja też cieszę się, że mogę patrzeć na pełen przekrój naszej pracy, z różnych perspektyw i wspierać zespół na wielu płaszczyznach. Każda osoba wnosi coś wyjątkowego do projektów, co sprawia, że moja praca jest jeszcze bardziej angażująca. 

Iwona: Opowiedz nam, kto pracuje w Twoim zespole i jak zarządzacie swoją pracą?  

Oskar: Nasz unit jest podzielony na trzy mniejsze zespoły. Zespoły „Web Applications” oraz „Digital Platforms” pracują nad tworzeniem cyfrowej platformy do zarządzania i komunikacji z urządzeniami IoT. W oparciu o tę platformę te dwa zespoły tworzą też aplikacje biznesowe dla użytkowników końcowych. Zespół „Scrum Masters” skupia osoby pracujące w tej roli, czyli kierujące zespołami w stronę samodzielności i dobrych praktyk. Staramy się budować zespoły cross-funkcjonalne – sorry za anglicyzm (nawet dwa), ale określenie “interdyscyplinarne” jakoś mi nie pasuje. Zespoły składają się z deweloperów zajmujących się frontendem, backendem, UI/UX deweloperów oraz Scrum Mastera. Ostatnio jeden z zespołów scrumowych osiągnął kolejny poziom autonomii i na ten moment nie potrzebuje już opieki. 

Iwona: Gratulacje dla zespołu! Pracujecie w Scrumie, a co z innymi metodykami?

Oskar: Dziękuję. Wykorzystujemy Scruma do organizacji pracy, ale jesteśmy również otwarci na inne metodyki. Dobieramy narzędzia do problemu, nie odwrotnie.

Iwona: A jakich technologii używacie?

Oskar: Na froncie dominuje Angular, natomiast po stronie backendu korzystamy z NestJS i Spring dla mikroserwisów. Zarządzamy pracą przy pomocy Jiry, dekomponując skomplikowane problemy biznesowe na coraz mniejsze części. Jednak to tylko szczegóły organizacyjne, które da się wypracować. Nie one są najważniejsze.

Iwona: A co jest najważniejsze?

Oskar: Najważniejsi w tym wszystkim są ludzie, których nie da się wymyślić ani zastąpić. To oni sprawiają, że codziennie rano wstajemy i robimy to, co robimy. Praca nabiera wartości i znaczenia. 

Iwona: Podzielcie się, proszę, Waszymi sprawdzonymi tipami na współpracę w zespole, z innymi zespołami, z klientami. Oczywiście, nie chodzi mi o narzędzia ani technologię.   

Piotr P.: Lubię współpracować z ludźmi i myślę, że najefektywniej jest, gdy nawzajem słuchamy swoich potrzeb. Zawsze staram się wyobrazić sobie perspektywę drugiej strony i znaleźć kompromis, nawet jeśli mi to zmieni moją pierwotną koncepcję. Tym, co mi bardzo pomaga w codziennej pracy, jest też na pewno moja umiejętność przełożenia potrzeby biznesowej na warunki techniczne i to operowanie na styku dwóch światów sprawia, że ta praca daje mi taką frajdę.

Iwona: Na czym Twoja praca polega? Jesteś liderem zespołu wdrożeń Smart RDM, a to oznacza, że…

Piotr P.: … że zajmujemy się rozwiązaniami DevOps dla platformy Smart RDM oraz wdrożeniami u naszych klientów, a także utrzymaniem naszych środowisk testowych i demonstracyjnych. Moja rola od początku polegała na wprowadzeniu paczki wdrożeniowej wydania całego Smart RDM. Obecnie zarządzam dodawanymi wciąż usprawnieniami, a także działaniami na środowiskach klientów we współpracy z całym Bussiness Unitem. Wspieram również zespół Customer Care podczas wdrożeń aplikacji CustomerCare i Portalu Klienta.
Moja praca jest bardzo mocno na styku biznesu i potrzeb klienta oraz technologii. Zdarza mi się cały dzień przesiedzieć na spotkaniach i ustaleniach, a następny – w kubernetesowych yamlach. 

Iwona: W naszej rozmowie padło już niejedno określenie, nie do końca oczywiste dla osób spoza świata IT. Ale mam nadzieję, że to właśnie może być zachętą dla tych, którzy planują w tej branży pierwsze kroki – aby szukać, sprawdzać i zadawać pytania, również nam. Zapraszamy! Dlatego ja teraz zadam tylko jedno pytanie: co oznaczają yamle?

Piotr P.: YAML to uniwersalny język formalny do reprezentowania różnych danych w ustrukturyzowany sposób. Większość elementów w pracy DevOps-a opisuje się za pomocą właśnie tego języka i zapisuje do pliku, a jego załadowanie np. do platformy Kubernetes skutkuje utworzeniem potrzebnych elementów.

Iwona: Na pewno zachęciłeś do zadawania kolejnych pytań o aspekty technologiczne. Ale ja wrócę do pytania o to, co jest ważne i przydatne, a może niezbędne w Waszej pracy, oprócz narzędzi i technologii. Tym razem to będzie pytanie do naszego drugiego Piotrka, który jest konsultantem systemu OSIsoft PI.

Piotr S.: Muszę być dobrze zorganizowany, elastyczny i komunikatywny, aby efektywnie współpracować z różnymi interesariuszami – i z klientami, i z zespołem, a w rezultacie zapewnić sukces projektu. Moja praca polega na dostarczaniu klientom kompleksowych rozwiązań z zakresu zarządzania danymi i ich analizy. Moja rola obejmuje nie tylko skuteczną implementację systemu, ale i ciągłe wsparcie techniczne, a także doradztwo w zakresie optymalizacji procesów biznesowych, zbierania i analizy danych oraz dostosowywania rozwiązań do konkretnych potrzeb klienta.
Codziennie stawiam czoła różnorodnym wyzwaniom. Wymagają one kreatywnego podejścia i umiejętności szybkiego rozwiązywania problemów. 

Iwona: Duża odpowiedzialność, ale gdzieś na końcu tej drogi jest też pewnie duża satysfakcja.

Piotr S.: Zdecydowanie tak. Cieszę się, że mogę wykorzystać moje umiejętności techniczne i analityczne, aby pomóc klientom w osiągnięciu ich celów biznesowych poprzez wykorzystanie zaawansowanych narzędzi informatycznych.To satysfakcjonujące doświadczenie widzieć, jak moja praca przyczynia się do sukcesu klientów i rozwoju ich działalności. 

Iwona: Rafał, a co Tobie pomaga w pracy? Jesteś testerem, zajmujesz się zarówno testami manualnymi, jak i pisaniem testów automatycznych. 

Rafał: Na co dzień czuwam nad jakością aplikacji Smart RDM. Moja praca najogólniej polega na testowaniu aplikacji po naprawie błędów, po poprawkach/rozwoju konkretnych funkcjonalności, po zaimplementowaniu nowych funkcjonalności. Zajmuję się również wyszukiwaniem defektów w aplikacji. Ponadto piszę również testy automatyczne zarówno do API, jak i do UI aplikacji. Jest to moja ulubiona część mojej pracy.
A wracając do tego, co mi pomaga w pracy: przede wszystkim cierpliwość. Gdybym miał doradzać osobie, która chce podążać ścieżką testera, poleciłbym bycie cierpliwym. A to dlatego, że ta droga nie jest łatwa. Gdy już uzbroisz się w odpowiednio duże zasoby cierpliwości, to dorzuć do tego jeszcze wytrwałość. 

Iwona: Dlaczego – według Ciebie – nie jest łatwa?

Rafał: Spotykam się z opinią, że w pracy testera nie jest potrzebna wiedza o programowaniu, a skoro nie jest potrzebna, to łatwo się testerem zostaje i równie łatwo tę pracę wykonuje. Moje doświadczenia są inne. Dlatego, do cierpliwości i wytrwałości, o których wspomniałem, dodaję merytorykę. Najpierw polecam zapoznanie się z podstawami teorii testowania. Warto również już od samego początku przeprowadzać pierwsze testy manualne – uwierz mi, każda aplikacja jest dobra do takich pierwszych ćwiczeń.
I teraz pora na “część programistyczną” – aby zostać naprawdę dobrym testerem, trzeba posiąść wiedzę z podstaw programowania w jakimś popularnym języku (najlepiej obiektowym, np. Java albo C#). To pomoże lepiej zrozumieć, co drzemie „pod maską” aplikacji. Koniecznie opanuj tematykę API. Bądź cały czas na bieżąco z technologiami i narzędziami. Mając tę wiedzę i umiejętności, można zrobić kolejny krok, czyli przejść do automatyzacji testów. To niesamowicie przyjemna i satysfakcjonująca dziedzina. Automatyzowanie polecam zacząć od narzędzia Postman do tworzenia testów automatycznych API, a do testów automatycznych frontendu polecam takie frameworki, jak Cypress, Selenium czy Playwright. 

Iwona: Czy praca polegająca na “wytykaniu” błędów jest fajna? Da się ją naprawdę lubić? 

Rafał: Oczywiście! To wynika z mojego podejścia, nie tylko do pracy: nie bój się pytać, nie bój się popełniać błędów, a tym bardziej do nich przyznawać. Obserwuj swój progres i porównuj siebie do siebie sprzed kilku tygodni, miesięcy, a dostrzeżesz, ile już masz osiągnięć. Pamiętaj, że stały rozwój to klucz do sukcesu – kto stoi w miejscu, ten się cofa. I na koniec – nie zrażaj się niepowodzeniami, bo każde niepowodzenie jest nawozem sukcesu, a z każdego błędu płynie jakaś nauka. 

Iwona: Wśród uczestników naszej rozmowy jesteś chyba jedynym, który pracę spędza głównie przed monitorem, nie na spotkaniach. Nie brakuje Ci kontaktów z ludźmi?

Rafał: Nie patrzę na to w taki sposób, ponieważ naprawdę bardzo lubię swoją pracę, lubię to, co robię, nigdy się nie nudzę i zawsze pojawiają się jakieś nowe wyzwania. A spotkania mam, choć może mam ich mniej niż moi koledzy. Poza tym, brak spotkań czy rozmów związanych z pracą mogę “nadrobić” w przerwie na kawę. 

Iwona: Gdy słucham tego, co mówisz, mam wrażenie, że taką pracę można nazwać pasją.

Rafał: Coś w tym jest…

Iwona: To skoro jesteśmy przy pasjach i hobby: czy któryś z Was opowie nam o nich, na zakończenie naszego spotkania? 

Piotr S.: Ja chętnie, bo jestem osobą o szerokich zainteresowaniach, choć obecnie mam niewiele czasu wolnego. Lubię zajmować się różnorodnymi projektami z zakresu elektroniki – od lutowania układów po programowanie. Pasjonuje mnie także edycja audio/wideo oraz spędzanie czasu przy pianinie. Wieczorami eksperymentuję z wyposażeniem domu w inteligentne rozwiązania smart home. Niemniej jednak, większość mojego wolnego czasu pochłania rodzina, zwłaszcza moje dzieci, którym staram się przekazać umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji. 

Iwona: Mam nadzieję, że będzie okazja, aby posłuchać nie tylko o tym, jak opowiadasz o pianinie, ale aby posłuchać, jak grasz! Może będzie to Chopin? Dziękuję Wam za spotkanie.   

W rozmowie udział wzięli:

Bartosz Kowalczyk: Nexo & IoT Unit Manager  

Oskar Marszałek: Software House Unit Manager 

Piotr Podembski: lider zespołu wdrożeń Smart RDM

Piotr Stach: konsultant systemu OSISoft PI

Rafał Sypniewski: tester oprogramowania

Rozmawiała Iwona Elińska, HR Specialist